13 czerwca 2016

6 tc. Pierwsze USG

W sobotę miałam pierwsze długo wyczekiwane USG. Podczas badania z zaciekawieniem spojrzałam na ekran. Wcześniej, podczas całej procedury In vitro w ogóle mnie ten obraz nie interesował, było to tylko zbiorowisko nakładających się na siebie czarno-białych plam. Teraz to coś zupełnie innego. Wytężałam wzrok, aby w tym chaosie odnaleźć porządek i jakiś ślad rozwijającego się życia. Faktycznie była tam mała czarna kropeczka o wielkości 5mm, zlokalizowana szczęśliwie w macicy. Mąż mi towarzyszył w czasie badania. Był równie podekscytowany jak ja. Na koniec dostaliśmy pamiątkowe zdjęcie naszego Szczęścia. 

Lekarz zaprosił nas na kolejne badanie za 2 tygodnie, aby potwierdzić bicie serca. Niepewność i ciągłe wyczekiwanie jest chyba domeną ciąży. Na razie wszystko zdaje się przebiegać pomyślnie. Przed wizytą zrobiłam ponownie Betę. Tym razem wynosiła 1160 mIU/ml. Wynik bardzo mnie ucieszył i na chwilę uspokoił.

Pod koniec zeszłego tygodnia mieliśmy święto w rodzinie. Urodziła się moja bratanica. Pierwsza wnuczka moich rodziców. Brat, jako świeżo upieczony tatuś wydawał się przeszczęśliwy – cały dzień dostawałam zdjęcia i filmiki ze szpitala, przedstawiające pierwsze chwile z życia Dzieciątka. 

Biorę luteinę, estronem i kwas foliowy jak dotąd. Powoli mija mi swędzenie, może po prostu przywykłam już do niego, albo przestało mi tak przeszkadzać odkąd wiem, że jest to podrażnienie od podawania leków. Senność nie odpuszcza i dopada mnie w najmniej oczekiwanych momentach, np. na zakupach, albo w kinie; tak samo jak napady głodu, mniej więcej co dwie godziny. Żołądek się domaga, a jeśli nie dostanie w porę czegoś konkretnego, wówczas przestaje być miło i faktycznie trochę mnie mdli. Szczególnie jest to odczuwalne wieczorami, kiedy nie zamierzam już jeść na noc, a żołądek jest innego zdania.

3 komentarze:

Bolczekania pisze...

Świetne wiadomości! Cieszę się, że do tej pory wszystko jest dobrze. Niedługo usłyszycie bicie serduszka :)

malowana kołyska pisze...

:) Jesteśmy szczęśliwi i podekscytowani, z drugiej strony znów nie możemy się doczekać kolejnego badania. Odetchniemy pewnie dopiero, kiedy dotrwamy do II trymestru.

Paradise pisze...

Ale super wieści :))) musicie oboje być mega szczęśliwi :))

Prześlij komentarz