4 czerwca 2016

5 tc. Siła dobrych wiadomości

Wczoraj miałam kolejne badanie poziomu hormonów we krwi. Beta HCG wyszła bardzo obiecująco (152,6 mIU/ml). Cieszy mnie ten wynik. Dzięki niemu śmielej spojrzałam w przyszłość. Teraz czekam z niecierpliwością na pierwsze USG, które mam w przyszłą sobotę. Potwierdzi ono obecność pęcherzyka ciążowego i pozwoli określić jego usytuowanie. Jak na razie jestem dobrej myśli.

W ten weekend odwiedziła nas podekscytowana radosną nowiną teściowa. Dawno jej u nas nie było, teraz zapragnęła spędzić z nami trochę więcej czasu. Rozumiem ją. Mój mąż jest jedynakiem. Jego mama wiedziała o naszych problemach od samego początku. Żyła dotąd w smutnej świadomości, że być może nigdy nie doczeka się wnuka. Teraz nowa nadzieja dodała jej skrzydeł. 

Teściowa przywiozła ze sobą kilka toreb wałówki: niezliczone ilości warzyw, jaj od szczęśliwych kur, mięsa, wędlin i ryb. Powtarza, że muszę się teraz dobrze odżywiać. Z trudem zapakowałam to wszystko do lodówki. Zamrażarka jest tak pełna, że szpilki nie można już wcisnąć. Cieszę się z tych darów. Od kilku tygodni staram się dbać o siebie, jednak nie wyrobiłam w sobie jeszcze zdrowych nawyków. Wprawdzie gotuję ostatnio domowe obiadki, ale zdarza mi się jeszcze zjeść pizzę, kebaba, czy kilka garści chipsów i innych słonych przekąsek. Zakupy robimy głównie w supermarkecie. Odkąd patrzę na etykiety na opakowaniach zaczynam mieć wątpliwości, czy w sklepie tego typu można kupić coś zdrowego. Muszę zmienić swoje dotychczasowe przyzwyczajenia, a póki co dzienną dawkę witamin i mikroelementów dostarcza mi nasza lodówka – jakież to proste, a zarazem piękne. Gorsza sprawa, że zaczynam mieć już widoczny brzuszek „ciążowy”, ale odrobinę za szybko.

Leki przyjmuję nadal te same. Ostatnio odkryłam kawę Nescore – połączenie kawy zbożowej ze zwykłą rozpuszczalną (którą odstawiłam jakiś czas temu) i napady senności nieco zmalały. Nadal mam bóle brzucha jak przed okresem. Miesiączkę miałam dostać wczoraj, nie pojawiła się, co było do przewidzenia – zasługa hormonów.

6 komentarze:

MegiW pisze...

O ja! Cieszę się bardzo: )) niech beta rośnie nadal i w następnym tygodniu pojawi się serduszko: ))

Uczuciowa pisze...

Wspaniałe nowiny i kochana teściowa:) Rośnij teraz zdrowo - duża, okrąglutka;)

Uczuciowa pisze...

Jeszcze raz musiałam przeczytać:) Taaaaaak się cieszę:)

Anonimowy pisze...

To wspaniałe wiadomości!!! Trzymam mocno kciuki.

Ania pisze...

Naprawdę bardzo się cieszę!!!
Ps. czy mogłabym prosić prywatną rozmowę za pośrednictwem meila, oto mój adres: ania.baruch@gmail.com

malowana kołyska pisze...

Dziękuję za komentarz i kontakt e-mailowy - na pewno się odezwę :)

Prześlij komentarz