Dziś postanowiliśmy zadbać o nasze zdrowie, by pomóc naturze. Od jakiegoś czasu nosiliśmy się z zamiarem kupna suplementu diety dla mężczyzn o nazwie FertilMan Plus. Problemem była dostępność (do nabycia tylko w wybranych aptekach, w innych po wcześniejszym zamówieniu, o ile specyfik ten jest akurat w danej hurtowni) oraz cena (ponad 160zł za opakowanie, które starcza na miesiąc). Tym razem poszliśmy na całość i ustaliliśmy, że jeśli istnieje choćby najmniejsza szansa wzmocnienia plemników, to cena jest nieistotna.
Ja z kolei przeszukałam apteczkę i odnalazłam dwa opakowania specyfiku o nazwie Inofolic, który sprezentowała mi jakiś czas temu przyjaciółka (na szczęście nie zdążyły się przeterminować). Suplement ten bardzo jej pomógł. Sama jest obecnie w drugiej ciąży, mimo iż dawniej miała duże problemy z poczęciem. Preparat ten zawiera kwas foliowy i myo-inozytol, składniki odżywcze, które biorą udział w rozwoju i procesie podziału komórek. Postanowiłam spróbować i stosować do dnia transferu. Są to saszetki do rozpuszczenia w letniej wodzie. Bałam się, że będą mdłe w smaku, ale jestem pozytywnie zaskoczona. Proszek po rozpuszczeniu w wodzie jest niemal niewyczuwalny.
Wieczorem biorę zatem Ovulastan i Inofolic.
2 komentarze:
Ja teraz faszeruje męża Androvitem Plus. Z moich doświadczeń zauważyłam, że suplementy mają znacznie, nie jest to tylko libido.
Po pierwszych witaminach,które brał wyniki podskoczyły, więc myślę, że suplementacja to dobra droga. Koniecznie napisz za jakis czas jak u Was zadziałał Fertilman, jakie wyniki.
Trzymam kciuki za Was :)
U nas do tej pory nic nie pomagało jeśli chodzi o jakość nasienia. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Dopiero w dniu zabiegu poznamy rezultaty stosowania nowego specyfiku. Na pewno zdam z tego relację.
Dzięki za słowa otuchy :) Cieszę się, że są mężczyźni, którzy reagują na suplementację - znaczy, że odpowiednio dobrana może zadziałać.
Prześlij komentarz